czwartek, 3 lutego 2011 | By: Kamil Kurowski

Rozegranie na lewe skrzydło

Niebawem minie 10 miesięcy, ale wciąż nie ma dnia, aby w mediach nie spotkać tematu Smoleńska. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że ta sprawa będzie miała niebagatelne znaczenie w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Wiele zależy od tego jak zostanie ona rozegrana przez dwa zwalczające się obozy. Brzmi cynicznie, lecz nie ma się co oszukiwać - polityka to gra interesów i w czasie kampanii wyborczej nikt nie będzie sentymentalny. Pełnię władzy posiada Platforma, ale w kwestii katastrofy karty rozdaje PiS. W mojej opinii czołowi politycy tego ugrupowania - póki co - robią to nieumiejętnie. Przydałby im się nowy rozgrywający, który posłałby szybką piłkę na lewe skrzydło. Uderzanie w patriotyczne tony powiązane z kreowaniem nowych podziałów nie przyniesie wymiernych efektów w jesieni. Ludzie są już tym zmęczeni i nawet jeśli przyznają PIS-owi po części rację, to nie chcą być każdego dnia targetem mainstreamowego wałkowania Smoleńska. Tutaj potrzebna jest subtelność i wyczucie. Słówko podszepnięte tu i ówdzie, przemycenie niedwuznacznej treści między słowami - to działania, które mogą zaprocentować. Utwardzanie betonowego elektoratu "spod krzyża" jest stratą czasu. Im szybciej politycy PIS-u zdadzą sobie z tego sprawę, tym lepiej dla nich. Zwłaszcza, że kampania będzie niezwykle brutalna i bezwzględna. Chciałbym się co do tej prognozy pomylić.

0 komentarze:

Prześlij komentarz